czwartek, 21 marca 2013 09:01 Administrator
Drukuj

Czwarte spotkanie formacyjne:  ?(? )i nie opuszczę Cię, aż do śmierci?.

Rozpoczęcie

Przywitanie, znak krzyża i modlitwa :

Proponuję odmówić Litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa w intencji małżeństw uczestniczących w spotkaniach formacyjnych

Pomocą w przeprowadzeniu kolejnego spotkania jest fragment z Pisma Świętego z Ewangelii wg Mt 19, 3-6. Jeżeli jest to możliwe można wydrukować ten fragment i przekazać każdemu małżeństwu uczestniczącemu w spotkaniu.

?Wtedy przystąpili do Niego faryzeusze, chcąc Go wystawić na próbę, i zadali Mu pytanie: Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu? On odpowiedział: Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela.? (Mt 19, 3-6)

Po modlitwie słowami z Pisma Świętego, który jest głównym tekstem dotykającym tematu spotkania, następuje katecheza. Wygłasza ją kapłan.

Propozycja katechezy

Ostatnia katechezę chciałbym poświęcić słowom przyrzeczenia, które wypowiadaliście u stóp ołtarza, ?że cię nie opuszczę aż do śmierci?. To jest nic innego jak tylko wyrażenie wierności w jej konsekwencjami. To, że nie opuszczę cię aż do śmierci, znaczy: dotrzymam wierności dozgonnej. Można powiedzieć jeszcze inaczej: ?będę i jestem  z Tobą razem aż do momentu, kiedy śmierć jednego z nas nie rozdzieli.? Tu jest mowa  o nierozerwalności sakramentalnego związku.

Wydaje się, że te słowa przysięgi są zrozumiałe. ?Nie opuścić? znaczy: nie pozostawić w potrzebie, biedzie, chorobie, nawet jeśli trudno będzie wytrzymać ze współmałżonkiem, nawet jeśli pojawi się zdrada.

Opuścić można wyjeżdżając na dłuższy czas do pracy za granicę, co częstym jest zjawiskiem we współczesnym świecie. Jednakże nie każdy wyjazd oczywiście jest złamaniem przysięgi. Aczkolwiek pamiętajmy, że wspólnota małżeńska opiera się na budowaniu i pielęgnowaniu więzi pomiędzy małżonkami ? a tego nie da się robić na odległość, chyba, że krótkotrwale. Przecież więź małżeńską buduje się poprzez wspólnotę intelektualną, emocjonalną, duchową, która wymaga cielesnej bliskości.

Można również opuścić małżonka duchowo ? uciekając w swój własny świat zainteresowań, pracy czy marzeń, nie interesując się potrzebami i problemami współmałżonka, żyć tak jakby ?obok? niego, zamiast ?z? nim

Wspólnota małżeńska chrześcijańska, tak jak Pan Jezus ustanowił, jest monogamiczna. Związek jednego mężczyzny i jednej kobiety, jest małżeństwem nierozerwalnym. To znaczy, że nie przyjmuję rozwodów. Nie ma możliwości rozwodów. O tym współczesne społeczeństwo zapomina. Obserwujemy coraz większą liczę osób, którzy podejmują ten krok rozwodu, zapominając o wskazaniach Chrystusa. Prawdopodobnie, gdzieś w tym wspólnotach, zabrakło wiary, miłości, Boga. Skoro związek małżeński został raz zawarty ważnie, wówczas nie może być rozwiązany. Kapłan w czasie waszej ceremonii ślubnej powtarzał słowa z Ewangelii: ?Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela?  (Mt 19,6). A więc, wasze małżeństwo jest nierozerwalne.

Pierwsza racją, która przemawia za nierozerwalnością małżeńską jest potomstwo, wasze dzieci. Małżeństwo jest przecież kolebka rodziny. Daliście życie nowym ludziom. Dzieci, które przychodzą na świat maja prawo mieć rodziców. A mogą mieć rodziców tylko pod tym warunkiem, że wy ? małżonkowie, jako ojciec i matka, trwale żyć będziecie ze sobą razem. Jeżeli ludzie się rozwodzą i zawierają inne związki, wówczas dzieci zostają pozbawione tegoż prawa. Zostają pozbawione wielkiego podstawowego, ludzkiego, prawa dziecka. To jest ogromna krzywda, która dzieje się dzisiaj na naszych oczach.

Druga racja przemawiająca za nierozerwalnością małżeńską to wzgląd na samą naturę miłości. Jeżeli miłość na być godna swego imienia, to tym samym musi być nierozerwalna. Na pewno wszyscy czujemy, że rozerwalność miłości to pewnego rodzaju absurd. Miedzy rozerwalnością a miłością jest zawsze sprzeczność. Można by tę pierwszą i drugą racje analizować. Przecież wasze życie małżeńskie niesie ze sobą szczególna spójnię, jakąś intymność, której nie można zerwać, ponieważ spowodowało by to podeptanie człowieczeństwa. ?Oraz to, że cię nie opuszczę aż do śmierci? ? to konsekwencja wierności  i miłości waszej. W pojęciu miłości, miłości pełnej, pełnowartościowej, mieści się i wierność, i nierozerwalność. I to musicie zawsze mieć przed oczyma, w świadomości, woli. Aby nierozerwalność małżeńska miał dobre podstawy musicie, drodzy małżonkowie, pamiętać o wierności i przyjaźni ? wzajemnej przyjaźni. To jest długofalowy plan waszego małżeństwa. W tej nierozerwalności znajdują swoje spełnienie poziomy więzi małżeńskiej: współodczuwanie, współrozumienie i współdziałanie. Gdy w sercu cały czas pielęgnuje się słowa ?nie cię nie opuszczę aż do śmierci?, narasta spójnia miłości, wzajemności, zrozumienia, pragnienia dobra i współtworzenia dobra.

Na zakończenie chcę was pozostawić z tekstem Pisma Świętego, do którego powinniście wracać niejednokrotnie, sprawdzając w jego świetle rozwój waszej nierozwiązalnej miłości małżeńskiej. Jest to tekst Pierwszego Listu św. Pawła do Koryntian  z rozdziału 13. Apostoł pisze: ?Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się  z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje?. Oby wasza miłość nigdy nie ustała.

 

Po wysłuchaniu katechezy powinien nastąpić czas refleksji. Spotkanie można zakończyć następującą modlitwą:

Jezu, Królu i zespolenie serc wszystkich, panuj w naszych sercach. Spraw, abyśmy się wzajemnie miłowali, miłością czystą i ofiarną, pełną poświęcenia i wzajemnej służby na co dzień. Niech nic nie będzie dla nas trudne, nic wielkie, nic przykre, abyśmy mogli sobie zaświadczyć, że jesteśmy związani na śmierć i życie nierozerwalnym węzłem miłości, że należymy do siebie i mamy obowiązek pomagać sobie we wszystkich okolicznościach. Udziel nam łaski cierpliwości w znoszeniu naszych wad i przykrych nawyków. Żadne z nas nie jest wolne od przywar, które mogą denerwować i zniechęcać. Dopomóż nam, Panie, abyśmy umieli ich nie zauważać, nie reagować na nie, nie czepiać się każdego słowa i drobiazgu. Boże nasz i Panie, obdarz nas darem pokoju i wzajemnego uszanowania siebie. Niech nasze dzieci i wnuki widzą, z jaką delikatnością i serdecznością odnosimy się do siebie, jak jesteśmy uważni i czujni na wszystko, co jest wyrazem naszych najlepszych uczuć względem siebie. Dodawaj nam siły, abyśmy umieli zwłaszcza w dniach choroby i sędziwej starości dbać o siebie, wzajemnie siebie obsłużyć i nieść ulgę w tych trudnych chwilach. Słowa przysięgi małżeńskiej: "Przysięgam ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską" - nabierają pełnej wymowy dopiero w dniach starości i doświadczeń życiowych. Prosimy Ciebie, Matko nasza, natchnij nas duchem wzajemnej pomocy w kształtowaniu  w nas coraz doskonalszego życia Bożego. W pogłębianiu naszej pobożności, w coraz doskonalszej służbie Bogu. Prowadź nas do zbawienia, byśmy mogli razem cieszyć się  w niebie tak, jak razem przeszliśmy przez całe życie. Amen.

Kapłan udziel błogosławieństwa.

Poprawiony: wtorek, 16 kwietnia 2013 12:27